Wiadomości
Słowacki model lokalnego ośrodka byłych wychowanków
- 3 września 2020 r.

W jaki sposób można powołać ośrodek byłych wychowanków salezjańskich we własnym oratorium? Czy można uważać za byłych wychowanków salezjańskich tych wszystkich, którzy otrzymali salezjańskie wychowanie w oratorium lub w ośrodku młodzieżowym? A co można powiedzieć o byłych wychowankach salezjańskich ze środowiska szkolnego? Słowacki ośrodek lokalny udziela odpowiedzi na wszystkie te pytania.
Lokalny ośrodek byłych wychowanków salezjańskich (BWS) w słowackim Preszowie powstał pięć lat temu, w 2015 roku. “W czasie spotkania wspólnoty duszpastersko-wychowawczej przypadkowo otrzymałem pismo «Don Bosco Express Magazine» i wtedy pojawiło się pytanie: kim są byli wychowankowie salezjańscy?” – wyjaśnia Jozef Peklansky. Kilka dni później salezjanie z Preszowa nawiązali z nim kontakt i po roku różnych spotkań i analizy argumentów za i przeciw podjęto decyzję o powołaniu do życia nowego ośrodka BWS w Preszowie.
“Poinformowaliśmy o naszej decyzji ówczesnego dyrektora dzieła w Preszowie, ks. Martina Kačmárygo, i omówiliśmy możliwość ewentualnego wsparcia ze strony innych salezjanów” – kontynuuje Peklansky. Wzięliśmy w swoje ręce naszą misję i podjęliśmy wysiłki, by cele byłych wychowanków dzielić z innymi grupami Rodziny Salezjańskiej w Preszowie” – dodaje.
W dniu 8 grudnia 2018 r., obchodzonym jako symboliczny dzień powstania pierwszego oratorium Księdza Bosko i święto Niepokalanej, została odprawiona Msza św. z okazji otworzenia nowego ośrodka. Od tego dnia 69 osób stało się jego członkami. Większość z nich to mieszkańcy Preszowa, zaś pozostali mieszkają w Republice Czeskiej, a nawet w Ameryce. Wielu z nich jest zaangażowanych w prowadzenie małych wspólnot chrześcijańskich, inni są trenerami sportowymi lub pełnią różne funkcje w Kościele lokalnym. Dwukrotnie byli zaangażowani w przygotowanie uroczystości Księdza Bosko w dniu 31 stycznia i wielokrotnie uczestniczyli w projekcie społecznym “Podarujmy uśmiech”.
“Nasza tożsamość wyraża się w tym, że kochamy Księdza Bosko” – mówi na koniec Peklansky. “Chcemy przekazywać to, co otrzymaliśmy od salezjanów, którzy, co stanowi dla nas wielkie błogosławieństwo, zawsze nas wspierają”.